9.07.2014

ROZDZIAŁ PIĘTNASTY

Nie wiem co o Was wszystkich mam myśleć, naprawdę.
Tyle Was jest, a tak mało osób komentuje rozdziały.
Może czas na małą przerwę?
Wybaczcie, że taki chaotyczny ten rozdział.

_____________________________________

- To co, gotowy? – poprawiłem mankiet granatowej koszuli i spojrzałem na Scootera. – Spokojnie. Wiem, że Ryan potrafi zadawać niewygodne pytania, ale dobrze wiemy, że dasz sobie radę. – klepnął mnie lekko w plecy.
        - Zacznie pewnie wypytywać o Kanadę. – jęknąłem, gotowy do wyjścia. Najgorsze w tym wszystkim było to, że wywiad leci na żywo. A jedynym plusem, że puszczany jest przez radio, a nie w telewizji.
        - Panie Bieber, zapraszamy. – odgłos asystentki zmusił mnie do przylepienia na twarz lekkiego, miłego uśmiechu. Wziąłem głęboki wdech i wszedłem do pokoju, gdzie nadawano audycję. Zająłem swoje miejsce naprzeciwko prezentera i założyłem słuchawki na uszy, przysuwając do ust mikrofon. Ryan puścił mi oczko, naciskając wielki czerwony przycisk.
        - Wchodzimy za trzy, dwie, jedną, teraz. – wziął głęboki oddech, a ja skinąłem głową.
        - Dzień dobry moi słuchacze! Z tej strony Ryan Secrets i mój gość specjalny, Justin Bieber! – zaczął klaskać, a ja wydałem z siebie cichy chichot.
        - Dobra, bo popadnę w samo zachwyt. – pokręciłem głową wiedząc, że lecę na żywo. Miałem ogromnego gula w gardle, którego nie mogłem przełknąć. Pierwszy raz tak bardzo stresowałem się jakąkolwiek audycją.
        - Chyba już dawno to zrobiłeś, co?
        - Nie no, bez przesady. – parsknąłem, przeczesując palcami włosy. – Swoją drogą, cieszę się bardzo, że zaprosiłeś mnie tutaj dzisiaj. Ostatnio widzieliśmy się jakieś.. dwa lata temu?
        - Pamiętam Cię jeszcze jako piętnastolatka, a teraz proszę, masz wszystko. Karierę, fanów, jesteś super przystojny, za parę dni wyruszasz w trasę. Czego więcej można chcieć? – puścił mi oczko, a ja zastanowiłem się przez chwilę.
    Czego jeszcze chcesz, Justin?
        - Nigdy nie mam wszystkiego czego bym sobie zapragnął. – zacząłem, chcąc wyrazić się w sposób jasny dla wszystkich. Nie tylko dla Ryan’a. Dla siebie, dla wszystkich słuchaczy.
    Dla Niej.
        - To wcale nie jest tak, że jak jesteś super gwiazdą to Twoje życie usłane jest różami. Każdy ma słabsze dni, każdy ma chwile załamania i potrzebuje chwili spokoju. Jedną minutę, by się zatrzymać i wziąć głęboki wdech. Popełniam błędy jak każdy inny człowiek. – wzruszyłem ramionami, zwilżając usta końcem języka.
        - Czy nazwałbyś błędem to co ostatnimi dniami pokazało się w Internecie? – uniósł jedną brew, patrząc na mnie spod byka. A moje serce wykonało kilka fikołków z narastających coraz to mocniej nerwów.
        - Niby dlaczego miałbym to zrobić? Chyba mam prawo spotykać się z kim chcę, prawda? Nikt mnie nie pilnuje, a to, że na każdym kroku mam za sobą ogon fotoreporterów to nie znaczy, że mam siedzieć i tylko oglądać się czy nie robię nic złego. – przygryzłem dolną wargę.
        - Twoje fanki jednak nie były zbyt zachwycone widząc te wszystkie zdjęcia na których jesteś Ty i jakaś Kanadyjka. – próbował zmusić mnie do tego, bym lekko stracił nad sobą panowanie. I robił to idealnie. – Większość z nich jest za dawną Jeleną.
        - Związki się zaczynają i się kończą.- mruknąłem, spinając mięśnie. – A sprawa z Seleną już dawno jest zakończona.
        - A kim dla Ciebie jest ta dziewczyna z Kanady? Wyglądaliście tak, jakbyście byli bardzo blisko.
    Wziąłem kilka głębszych wdechów. Co miałem mu w tej chwili odpowiedzieć? Spanikowałem.
        - Musimy o tym rozmawiać? Chcesz to ja mogę zacząć wypytywać Cię o Twoje życie prywatne i zobaczymy jaki wtedy będziesz rozgadany. – ugryzłem się w język za późno. Do pomieszczenia wpadł Scooter, przysiadając się na wolne miejsce obok mnie i posłał mi piorunujące spojrzenie.
        - Justin musi być trochę podenerwowany. Przed nim wielka światowa trasa koncertowa, więc proszę mu wybaczyć te zachwiania nastrojów. – klepnął mnie w plecy, dość mocno.
Musiałem się uspokoić, bo inaczej ta audycja nie skończyłaby się miłą wymianą zdań. Nienawidzę gdy ktoś uporczywie wypytuje mnie o moje prywatne życie.
    Ryan nerwowo poprawił kołnierz koszuli i odchrząknął, śmiejąc się przez chwilę. Zapewne chciał w jakiś sposób załagodzić atmosferę.
        - Scooter, jak to jest mieć na „wychowaniu” takiego bożyszcza nastolatek? – przekserował pytania na mojego menadżera, dając mi chwilę na uspokojenie.
        - Bardzo ciężko. Justin często lubi robić coś, co nie idzie po mojej myśli. Dość często też nie zgadzamy się ze sobą. Ostatnio nawet mieliśmy małą sprzeczkę do tego jakie kraje Europy mamy odwiedzić.
        Upiłem łyk wody i zwilżyłem usta końcem języka.
        - I tak to ja mam ostateczne zdanie. – udzieliłem się wreszcie.
        - Nie zawsze. – Scooter puścił mi oczko i zaśmialiśmy się w czwórkę.
    Jakoś poszło, Bieber. Jakoś poszło.

                                                                                   ***
        - Nie mogłeś już trzymać języka za zębami, prawda? – mój menadżer żachnął się na mnie, gdy weszliśmy do hotelowej windy. Przewróciłem oczyma.
        - No sorry, ale nie mam ochoty odpowiadać mu na pytania z mojego prywatnego życia. Chyba mam do tego prawo, nie sądzisz?
        - Dobrze wiedziałeś na co się piszesz podpisując kontrakt ze mną. Uprzedzałem Cię milion razy, że z normalnego życia praktycznie możesz zrezygnować. Oni chcą wiedzieć, wszystko. Nawet to o której godzinie poszedłeś się odlać i jak często to robisz w ciągu dnia. Siedzisz już w tym tyle lat i dalej nie dociera? Z tą całą Julie będzie to samo co z Seleną? Bo nie mam zamiaru znowu przez to przechodzić.
        - Kurwa, do jasnej cholery! Czy kiedykolwiek przestaniecie nawiązywać do Seleny w mojej obecności?! – nie wytrzymałem, moje ręce same wystrzeliły w górę, powodując nagły przypływ gniewu. – Gdzie kurwa nie pójdę tam mnie o nią pytają. Co to z niej jakaś lalka ze złota czy jak?! No ja pierdolę!
        Drzwi windy się rozsunęły na czwartym piętrze. Sprzątaczka spojrzała na nas zapewne słysząc moje słowa i spięła mięśnie, szybko znikając za drzwiami jednego z pokoi, który musiała posprzątać.
        - Cena sławy. – mruknął, wymijając mnie.
        Kiedy oboje wpadliśmy do apartamentu, a drzwi trzasnęły mocniej niż normalnie, Ryan podniósł głowę znad laptopa i spojrzał na nas zaskoczony. Miotał wzrokiem, zapewne wyczuwając dość mocno napięta atmosferę. Rzuciłem mu tylko oschłe spojrzenie i zaszyłem się w swojej sypialni.
    Nie masz szans, za chwilę będziesz miał gościa.
        Stukot w drzwi rozniósł się po pomieszczeniu. Naciągnąłem na biodra bordowe dresy i zostając bez koszulki, opadłem na plecy na łóżko.
        - Co znowu? – burknąłem, przecierając twarz dłońmi.
        Ryan wszedł do pokoju, zamykając za sobą drzwi. Oparł się o parapet i skrzyżował ręce na piersi, wbijając we mnie wzrok.
        - No co? – wywróciłem oczyma, wpatrzony w sufit.
        - Może chociaż mi powiesz co Cię gryzie?
        Przełknąłem ślinę, nabierając do płuc dużą dawkę powietrza, które po chwili wypuściłem ze świstem. Założyłem ręce za głowę i zgiąłem nogi w kolanach, prawą stopą nerwowo uderzając w pościel.
        - Ciągle wypytują mnie o Selenę. Jak będę miał kiedyś żonę i trójkę dzieci to też będą o to dalej ruć mi dupę? – Ryan zaśmiał się krótko, ale tego nie skomentowałem.
        - Ładna ta Twoja Julie. – odezwał się w końcu. Uśmiechnąłem się pod nosem, ponieważ jej twarz pojawiła się przed moimi oczyma. – Mam nadzieję, że kiedyś będę miał okazję ją poznać. Ba! Masz mi ją przedstawić osobiście!
        - Kiedyś zabiorę ją tutaj ze sobą, do Stanów. – westchnąłem wiedząc, że nastąpi to dopiero wtedy, gdy trasa koncertowa dobiegnie końca.
        - Mogłeś wziąć ją w trasę. – wzruszył ramionami. – Chociaż nie, zrobiłoby się dość głośno o Was.
        - Najgorsze jest to, że tym wszystkim naraziłem ją na publiczność przed domem. A nie chcę, żeby spokojnie nie mogła wyjść z domu, bo zaraz zaczną ją zasypywać milionami pytań. – pociągnąłem nosem.
        - Kochasz ją?
        - Jak cholera. – westchnąłem, wyznając prawdę. – To tylko parę dni, a nie mogę przestać o niej myśleć.
        - Justin, zbieraj się. Zaraz jedziemy na salę, niedługo masz koncert. – głos Scootera sprowadził mnie na ziemię. Wiedziałem, że teraz muszę wszystko odłożyć na bok i zająć się tylko i wyłącznie występem.
        - Ryan? – zatrzymałem go, gdy wychodził z pokoju. Spojrzał na mnie pytająco. – Dzięki, za rozmowę.
        - Chyba od tego tutaj jestem, co? – uśmiechnął się lekko i wyszedł, zostawiając mnie samego.

                                                                               ***

        - Wszystko masz? – Chaz dopytywał mnie, kiedy zapinałem słuchawki parę minut przed wyjściem na scenę.
        - Spokojnie, wszystko jest na miejscu. – zaśmiałem się nieco spięty. Koncert nie był dużym show, ale mimo wszystko miałem lekką tremę. Jak zawsze.
        - Powodzenia. – Scooter klepnął mnie w plecy, a ja wszedłem na podnośnik, który miał mnie „wyrzucić” na scenę.
        Zaczęło się odliczanie, gdy w kieszeni zawibrował mi telefon. Zawsze miałem go przy sobie.
        - Zostaw ten telefon! Za dziesięć sekund wyskakujesz!
Wiadomość została wysłania z numeru mojej mamy.

„Julie jest u mnie. Ojciec ją pobił.”

43 komentarze:

  1. oh, rozdział jak zwykle świetny.
    ciekawe co zrobi i jak poradzi sobie teraz Justin podczas koncertu
    nie mogę się doczekać, poza tym uwielbiam jak piszesz!
    czekam z niecierpliwością na nowy rozdział,zapewne będzie się działo.
    całuski, ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam za niekomentowanie . Wiem jak to doluje :/
    A co do rozdziałów (14 i 15):
    14:
    Jezusie Chrystusie chwala Ci za ten cały romantyzm Ani! :*
    Piękne to było po prostu. Łzy w oczach...
    Tylko ci je**** paparazzi -,-
    Chociaż czego Justin się spodziewał? Imprezy i romansa gwiazdy takiego formatu są łakomym kąskiem dla tabloidow.
    Jedno słowo: c-u-d-o!

    15:
    Ryan, jestes świetnym dziennikarzem, no...ale...proszę cię no!
    Nie musiales go dobijać!
    A scoot trochę za ostro zareagował jak dla mnie :/
    dobrze że Jus ma Ry i Chaza którzy go wspierają :)
    A no i końcówka..
    KURWA, jak to się mogło stać!!

    ~ gorące pozdrowienia od twojej wiernej czytelniczki N.

    Miłych wakacji ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział jak zwykle genialny
    O JA PIEPRZE CIEKAWE CO TERAZ ZROBI JUSTIN O.O
    BIEDNA JULIE
    SZKODA MI JEJ TAK BARDZO ;C
    /-@DAME_KIIDRAUHL

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej ojciec mnie wkurwia, jak mozna bić swoją córkę?
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O mój Boże!
    Pobił ją?!
    O nie, Justin tak tego nie zostawi!
    Super rozdział, już nie mogę się doczekać następnego! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Pobił ją?! :o dlaczego przerywasz w takim momencie?! :c kurcze czekam na następny z niecierpliwością! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. O jezu ciekawe co Justin zrobi
    kocham i czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  8. Super. Ta końcówka....

    OdpowiedzUsuń
  9. hej, hej!
    dopiero niedawno udało mi się przeczytać wszystkie rozdziały twojego opowiadania i jest naprawdę cudowne. piszesz świetnie i bardzo przyjemnie się czyta każdy rozdział, i do tego fabuła twojego opowiadania bardzo przypadła mi do gustu, a czytam naprawdę niewiele fanfiction.
    o mój boże, ten rozdział jest genialny, nie jestem wstanie wyobrazić sobie, co justin zrobi po tej wiadomości. ten wywiad jest taki prawdziwy i wcale nie dziwi mnie to, że justina wkurzyło tak bardzo przypominanie o selenie.
    mój komentarz jest chaotyczny, zdecydowanie dużo bardziej niż ten rozdział, jak napisałaś na początku. nie wiem czy go ogarniesz w jakiś sposób, ale no nic.. czekam na kolejny rozdział, życzę weny i pozdrawiam x @bravebiebz

    OdpowiedzUsuń
  10. Boskie nie zawieszaj bloga nie którzy sa za leniwi żeby skomentować rozdzial nie przejmuj się

    OdpowiedzUsuń
  11. boze swiety kocham to

    OdpowiedzUsuń
  12. Boże. Teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nienawidzę ojca Julie. To jest jakiś potwór. Rozumiem, śmierć najbliższej mu osoby musiała być dla niego strasznym przeżyciem, ale jest dorosłym człowiekiem do cholery! Powinien umieć jakoś poradzić sobie z tym wszystkim, jak nie sam to z pomocą jakiegoś psychologa czy innego specjalisty. Najłatwiej wyżyywać się na jedynej osobie, która w jakiś sposób się o niego troszczy...
    Też jego mama ma wyczucie. Teraz nie wiadomo jak zachowa się na tym koncercie. Ta informacja musiała być szokująca.
    Dobrze, że Justin wkońcu z kimś porozmawiał na temat swoich uczuć. Dobrze, że ma przy sobie wspaniałych przyjaciół. Widać, że temat Seleny bardzo go drażni i jest mu trudno o tym gadać.
    Czekam na nowy rozdział i nawet nie waż się robić żadnej przerwy, bo cię znajdę i...
    I jeszcze nie wiem, co ci zrobię, ale będzie to coś strasznego ;D

    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja kocham Twoje opowiadanie! :) Masz świetne pomysły, styl pisania i całe ff bardzo "wciąga" :)
    Powyższy rozdział równie świetny, jak poprzednie. Jestem ciekawa jak zareaguje Justin na tą wiadomość. Będę czekać cierpliwie i mam nadzieję, że jednak nie zawiesisz bloga. Mimo wszystko zaakceptuję Twoją decyzję i będę cierpilwa. Pozdrawiam serdecznie kochana :) xx

    OdpowiedzUsuń
  14. SUPER !!!! CZEKAM NA NEXT !!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. cudo,
    sms w takiej chwili, co zrobi Justin uhuhu?
    czekam na nowy rozdzial:))))

    OdpowiedzUsuń
  16. O nie! Nie nie nie nie!
    Biedna Julie!
    Marwię się o nią :(
    Ciekawe, co zrobi Bieber. Ja nie wiem co bym zrobiła na jego miejcu. Bo jak postanowi tu i teraz lecieć do Kanady, to Scooter go zabije i zawiedzie fanów, a jak później, to będzie się zamartwiał i może mu coś nie wyjść.
    Nie wiem :o
    Kocham to opowiadanie.
    xoxo,
    Fragolaa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Super jak zawsze! Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  18. MAM NADZIEJĘ, ŻE SZYBKO DODASZ NN ♥
    TAK MNIE WCIĄGNĘŁAŚ, ŻE CHCE WIĘCEJ!
    POWIADOM MNIE O NN ♥
    ZAPRASZAM DO MNIE - http://fuck-everything-im-belieber.bloblo.pl/

    OdpowiedzUsuń
  19. WOW. Było gorąco na tym wywiadzie, ale i tak atmosfera się pogorszyła, gdy Justina dostał tego sms'a 10 sekund przed koncertem. Jestem po prostu mega ciekawa, co zrobi, czy wystąpi sztucznie się uśmiechając, czy zrezygnuje i być może wróci do Julie? O mój Boże, nie mam pojęcia, to jest takie cholernie wciągające!
    Jesteś niesamowita, cieszę się, że na Ciebie wpadłam. <3 :3
    ~ Drew.
    http://glow-in-your-eyes-enlighten-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaaaaaaaaaaaaaaaajebiste!!!!!!!!!!!!! Tylko ta końcówka! ;'( Jezu jak on teraz na tym koncercie będzie funkcjonował ?!?! Ja piernicze:'((

    OdpowiedzUsuń
  21. Cholera, niby taki przyjaciel z Ryana a musiał tak potraktować Justina w studiu. Ciekawi mnie bardzo co stało się Julie *.* Biedna.
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  22. Po pierwsze: jestem Twoją stałą czytelniczką i z żalem muszę przyznać, że komentuję dopiero pierwszy raz. Przepraszam. Po drugie: kocham to fanfiction. Pierwszy raz spotkałam się z taką ciekawą fabułą. Jesteś naprawdę niesamowitą pisarką. Mogę jedynie pozazdrosić takiego talentu i tylu ciekawych pomysłów.
    Co do rozdziału, cholera, czytałam z zapartym tchem.
    Julia. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. jejku księżniczko kocham to nawet nie wiesz jak bardzo. I tak samo bardzo pragnę kolejnego rozdziału,kolejnych rozdziałów,są one niesamowite naprawdę wciąga mnie to jak cholera i normalnie łzy stają mi jak muszę kończyć już czytać rozdział. Z każdym rozdziałem jest coraz ciekawiej,aż czasem mam ochotę cię udusić jak kończysz na czymś ciekawym,ale cóż taka rola Twojej pracy by bardziej nas zachęcić. Musisz wiedzieć jedno jestem tutaj prawie,ze codziennie,codziennie wchodzę i sprawdzam czy jest coś nowego,cieszę się,że napotkałam na to ff kocham je i ciebie również. Do następnego xx

    OdpowiedzUsuń
  24. + chciałabym dodać jeszcze,że ino spróbuj mi zrobić przerwę. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak to wciąga jak się niecierpliwie czeka na kolejne rozdziały,wiem jest sporo czytelników i mało komentują,ale są tu osobą co chcą,co Cię wspierają i Cię kochają inni po prostu mają lenia w dupie by napisać małą kropkę widocznie dla nich to spory wysiłek,ale są tu też ludzie którzy komentują co rozdział. Może ja mało komentuje,ale przeważnie naprawdę nie mam czasu,albo o tym zapomnę zdarza mi się owszem,ale teraz wiem,że to dla Ciebie mega ważne i może mój komentarz mało w niesie,ale jednak jakiś tam mały uśmieszek na Twojej twarzy będzie dzięki moim tutaj bazgrołom,a jeśli zapomnę napisać to z góry już przepraszam z całego serduszka. I proszę nie rób przerwy nie zniosę tego naprawdę. W innych ff czekam na rozdziały czasem po kilka miesięcy wiem prywatne sprawy no,ale jednak czytelników nie zostawia się na tak długo,ale cóż jestem wyrozumiała i wspieram. Więc jeszcze raz proszę nie rób przerwy są wakacje masz czas, masz wenę (co widać po rozdziałach) i ludzie tutaj Cię kochają pamiętaj o tym xx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za ten komentarz. Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczy każde Wasze słowo, każdego z osobna.
      Kocham Was, kocham Ciebie.
      Dziękuję.

      Usuń
  25. Superrrrrr <3
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam to, justin ją kocha to super i jeju tacy słodcy oni są te ich rozmowy :o ciekawe co teraz zrobi po tym sms i bd miał stresa na koncercie :o czekam much love xxxx

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny <33 czekam na następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale wybrałaś moment żeby przerwać!!! Ciekawa jestem co zrobi Justin, ah. Świetny rozdział, jak zwykle zresztą :)

    OdpowiedzUsuń
  29. przepraszam że wcześniejj nnie komentowałam, ale pliska nie rób przerwy !!! *.* :(((( rozdział jest: boże cudowny, genialny, boski, nie da sie opisać ! *>*

    OdpowiedzUsuń
  30. masz naprawde swietnego bloga, nie przejmuj sie tymi ktorzy nie pisza komentarzy bo najwierniejsi twoi czytajacy beda zostawiac slad zawsze <3
    @justbemyromeo

    OdpowiedzUsuń
  31. o mój boże jakie to piękne najlepszy rozdział for ever tak jak ten blog to jest mój ulubiony kocham poprostu czekam na next bo najlepszy

    OdpowiedzUsuń
  32. Kurde w takim momencie!!
    Niesamowity rozdział! Kocham to! <33
    Szybko nexta! *.*

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja chce nowy!

    OdpowiedzUsuń
  34. slodziutki <3 do czasu... jestem cholernie ciekawa co zrobi Justin ♥ pisz szybko nn !!!!! ♥

    OdpowiedzUsuń

Followers